Jak pisałam wcześniej startuję 3 czerwca czyli dziś, na razie jest ok, zjadłam właśnie grahamkę z twarożkiem i pomidorem, za trzy godziny czeka na mnie jabłuszko a o 14 powtórka z grahamki. Zastanawiam się nad obiadokolacją ale mam jeszcze czas. poszukam czegoś na fit blogach.
Obawiam się ze najgorszy będzie wieczór ale nie mogę się poddawać, tym razem muszę wygrać. Trzymajcie kciuki.
powiem Ci szczerze, że bardzo małe posiłki wybrałaś. Zazdroszczę samozaparcia. Ja po kilku dniach byłabym już mega sfrustrowana i wkurzona :P.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia! :)
Jak na jedzenie w pracy jest ok, właśnie wsunęłam grahamkę i jestem pełna ale nie zjem mniej niż 1600 kcal. Po powrocie do domu ok 16.30 zjem obiad będzie to jajko sadzone w papryce ryż lub kasza, pokrojona w paseczki papryka i surówka jeszcze nie wiem z czego. Wieczorem ok 19.30 zjem sałatkę coś ala wiosenną. Więc chyba nie jest mało. ;) Do tego ćwiczenia i bieg z psem.
UsuńPamiętaj, żeby się nie głodzić! Jeśli zjesz za mało w ciągu dnia , to wieczorny napad głodu gwarantowany. Na późne zachcianki przed spaniem polecam się wcześniej przygotować. Chrupanie słupków marchewki, ogórka, cukinii, czy kawałków papryczki jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)
OdpowiedzUsuń