niedziela, 16 czerwca 2013

Przerwa na słodycze

Oj nie, nie myślcie że się poddałam i robię sobie wakacje od diety i ćwiczeń, nie nie nie. Daje mi to za dużo radości.

Skąd wiec tytuł posta. Otóż jak wiadomo każdy organizm jest inny a już szczególnie w przypadku kobiet daje się to zauważyć w comiesięcznych cyklach.  W moim przypadku niestety owulacja trwająca tydzień daje mi  mocno popalić. Szczególnie drugi i trzeci dzień. Niestety w te dni nie mogę sobie pozwolić na mocniejsze treningi, prawda jest taka że najlepiej jeśli przeleżałabym te dwa dni. Niestety życie nie jest takie łatwe.

Jeśli chodzi o treningi ograniczam je do całkowitego minimum, mój wczorajszy trening polegał na spacerze z psem. i oczywiście czekolada. Może nie powinnam, pewnie znajdą się tacy którzy powiedzą absolutnie ale w moim przypadku jeśli chodzi o czekoladę to raz w miesiącu po prostu jej potrzebuję i nie zamierzam tego zmieniać. Staram się słuchać swojego organizmu i nie wydaje mi się aby to odstępstwo w nie wiadomo jakim stopniu wpłynęło na moje odchudzanie. Najwyżej schudnę trochę wolniej.

A teraz na koniec moje dzisiejsze "wielkie" sukcesy.

Przebiegłam kilometr bez ustanku. W tym przypadku zdecydowanie pokonałam sama siebie. Trasa jest ta sama jak zwykle tylko jakość biegu zdecydowanie inna.

Po biegu przy skłonach dotknęłam czubkami palców ziemi. Obwód mi się nie zmienił (mierzyłam wczoraj ) jednak najwidoczniej na tyle się rozruszałam ze mi się udało. Wiem pewnie teraz większość czytających się śmieje "ale mi sukces", ale dla mnie to spory wyczyn.

Pozdrawiam trzymających kciuki.

2 komentarze:

  1. i jak ci poszło te 100 przysiadów ?? na pewno sobie świetnie dałaś radę :)

    sukcesy godne pochwały !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś za mną 105, ale uda i łydki czuję do tej pory choć minęło już 1,5 godziny od treningu.

    OdpowiedzUsuń