poniedziałek, 1 lipca 2013

Bieg, jazda na rowerze - co jeszcze?

Dzisiejszy dzień nie zapowiadał się zbyt aktywnie. Rano celowo nie wstałam żeby sobie pobiegać, stwierdziłam "a tam pobiegam wieczorem". Wiadomo każda wymówka jest dobra.
W pracy totalne rozluźnienie, nie wiem czy ciśnienie spadło, cały czas ziewałam.  Dzień zdecydowanie nie na trening. Po powrocie do domu musiałam jechać po bilet miesięczny, wiadomo nowy miesiąc nowe wydatki. Ale tym razem zamiast samochodem wzięłam stojący po domem rower i pojechałam po bilet prawie 5 km. Po powrocie tak się rozochociłam że po 6 minutowej rozgrzewce postanowiłam pobiegać wydłużając dotychczasową trasę.

Mój dzisiejszy bieg:
Rozgrzewka - 6,09 min
Bieg - 16,40 min (w tym szybki bieg 2 x po 50 m)
Rozciąganie 6,76min


Oj jestem z siebie bardzo zadowolona tym bardziej ze czułam ze jeszcze trochę bym z siebie wyciągnęła ale nie chciałam się przeforsować. A pomyśleć ze jeszcze niedawno nie mogłam przebiec 1,5 km

2 komentarze: