środa, 17 lipca 2013

Kolejny rekord 6 km

Dziś rano godz 6.30 postanowiłam znów pobiegać. Tym razem pożyczyłam telefon od córki i ze słuchawkami na uszach (w tle eska) z gazem pieprzowym na psy i smartphonem z endomondo wyruszyłam w trasę.

Dziś trochę ją zmodyfikowałam. Jak zwykle biegłam w jedna stronę 20 min a później powrót. Dziś ku mojemu zadowoleniu w 20 minut pokonałam trzy km co z drogą powrotną dało 6 km.

Super, rozpiera mnie duma.

Niektórzy biegacze na forach i stronach o bieganiu piszą że jak ktoś biega w słuchawkach nie czuje że biega lub zagłusza samego siebie. Ja zaczynałam bez, biegało mi się całkiem przyjemnie, jednak po dzisiejszym biegu z radiem stwierdzam że o wiele przyjemniej biega mi się z muzyką w tle. Co prawda muszę się co jakiś czas oglądać czy nie biegnie za mną jakiś pies ale muzyka sama mnie niesie. Jest to bardzo przyjemne i następnym razem na pewno bieg powtórzę ze słuchawkami na uszach. Musze tylko wymyślić jakiś sposób na smartphona żeby nie nieść go w ręce. Kieszeń się nie sprawdza bo ciągle mnie łączy ze znajomymi córci. A telefon od koleżanki o 6 rano w wakacje chyba nie jest mile widziany, zwłaszcza jeśli to pomyłka. 

Jutro mam zamiar znów powalczyć z Ewą a dziś może jeszcze przejadę się wieczorem na rowerze bo endomondo nie zaliczyło mi biegu do pomocy mierzonej kilometrami.


6 komentarzy:

  1. jeszcze nie biegalam sluchajac muzyki ale juz skomponowalam sobie liste ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam wszystkich biegaczy :) Nie jestem w stanie pojąć co Wy w tym widzicie ;) Dla mnie nawet jakbyś przebiegła kilometr byłabyś już idolką! A przy szóstce rozkładasz mnie na łopatki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję samozaparcia !! a jakie ćwiczenia wybierasz skalpel czy killer? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to gratuluje :), polecam pokrowiec na ramię - jakiś czas temu mój mąż sobie takowy sprawił i mówi, że o wiele lepiej. Chciałabym mieć tyle samozaparcia by przebiec taki kawałek - jednakże wybieram na początek chodzenie szybkim marszem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj do mojego archiwum, na początku marszobiegi na 1,5 km były dla mnie wyzwaniem

      Usuń
  5. Ja trzymam za Ciebie kciuki tak mocno jak za swoją żonkę która czerpia inspiracje z Twojego bloga :) , i dodam coś od siebie, coś co jej pomogło, czyli SLIMETTE z http://najlEPszeoDchudzanie.pl Jest to na prawdę mocny preparat odchudzający, z nim z pewnością będzie Ci łatwiej!

    OdpowiedzUsuń