piątek, 10 maja 2013

Lato lato ach to ty

No cóż moja waga nadal oscyluje w okolicach 90 kg, ale pogoda zmusza do zrzucania ubrań, postawiłam ostatnio na sukienki, czuje się w nich dobrze, pokazuje moje piękne nogi i jestem bardzo zadowolona. Wyglądam dużo lepiej niż w spodniach. Muszę zaopatrzyć się jeszcze w czarną ołówkową spódnicę i parę czarnych spodni i moja garderoba będzie gotowa na wakacje.
Czy mam zamiar odstąpić od Ewy? NIE. Ale nie mam zamiaru chować się za ścianą. Lubię siebie, mimo kilogramów to się nie zmieniło, być może dlatego tak trudno mi się zmobilizować do odchudzania. Ale mimo ciągłych upadków trwam i nie puszczam.

2 komentarze:

  1. hej nie poddawaj się, ja 3 raz zrzucam te same kilogramy, próbowałam tłuszczówki - która wyniszcza i jest potężne jojo, rocznej głodówki-po której też rzuciłam się na jedzenie. A od poniedziałku jem jak nigdy i smacznie..i o dziwo coś ubywa
    chcesz to zajrzyj
    http://chili-fit-chick.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie nie mam zamiaru się poddawać jednak mobilizacja w moim wydaniu jest mierna, chętnie do ciebie zaglądnę bo każdy doping jest dla mnie doby może w końcu uda mi się zrealizować swój plan.

      Usuń