6:00 - kubek ciepłego mleka 2% - 117 kcal. I teraz się zacznie jakie mało treściwe śniadanie itd. moi drodzy o tej godzinie wychodzę do pracy do której dojeżdżam ponad 40 km i nie mam czasu na komponowanie śniadania. to się nie zmieni przez najbliższe 15 lat wiec tych których to razi proszę o wyrozumiałość. Nie zamierzam tez pić mleka 0% bo mam ochotę na mleko a nie na wodę.
9:00 I śniadanie w pracy 255,4kcal
2 kromki chleba mocno-ziarnistego z orkiszem - 200 kcal
1/3 pomidora
2 łyżeczki serka naturalnego (łaciaty) - 41,4 kcal
12:00 II śniadanie w pracy 255,4kcal
2 kromki chleba mocno-ziarnistego z orkiszem - 200 kcal
1/3 pomidora
2 łyżeczki serka naturalnego (łaciaty) - 41,4 kcal
15:00 III śniadanie w pracy 255,4kcal
2 kromki chleba mocno-ziarnistego z orkiszem - 200 kcal
1/3 pomidora
2 łyżeczki serka naturalnego (łaciaty) - 41,4 kcal
Te trzy posiłki zawsze będą wyglądały tak samo, kupuję świeże produkty i przyrządzam je w pracy.
18:00 obiad - bigos - 400 kcal
21:00 kolacja jogurt naturalny - 63 kcal - czyli białko w czystej postaci
W sumie 1394 kcal - wiem trochę mało ale na razie nie mam pomysłu jak to urozmaicić.
Jeśli chodzi o ruch to spacer do pracy i z pracy to ok 200 kcal
wieczorny marszobieg z psami - ok godziny 2-2,5 km - 500 kcal
Czekam na wasze uwagi i podpowiedzi :)
alee smakowicie;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie trochę za jednolicie; za mało owoców i warzyw. Nie dasz rady sobie przygotować np. dzień wcześniej wieczorem składników na jakąś sałatkę do pracy?
OdpowiedzUsuńBardzo monotonny jadłospis, nie nudzą Ci się ciągle te same posiłki?
OdpowiedzUsuńJeśli wstajesz bardzo wcześnie i brakuje Ci czasu na robienie śniadania to wieczorem możesz zalewać płatki górskie wodą, żeby napęczniały a rano dolać ciepłego mleka wkroić banana albo wrzucić suszone owoce i śniadanie gotowe w 3 minuty. To samo z przygotowywaniem posiłków do pracy. Zamiast kanapek - jogurt z suszonymi owocami i otrębami, do podjadania orzechy, warzywa pokrojone w słupki, sałatki.
A jeśli masz możliwość podgrzania obiadu w pracy to już w ogóle czyste szaleństwo - wtedy jest jeszcze więcej możliwości :)
Muszę wypróbować;-) Jestem zachwycony poziomem Twojego bloga i z przyjemnością dodaję go do mojego bloga-katalogu najlepszych polskojęzycznych blogów o odchudzaniu: http://najlepsze-blogi-oodchudzaniu.blogspot.com/!
OdpowiedzUsuńja polecam niezmiennie zupę śniadaniową pani Ani Ciesielskiej z książki Filozofia zdrowia. Robisz dzień przed, wieczorem i masz dużo energii na cały dzień!!!! Zdrowa i ciepła.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem można jeść to co zwykle, tylko w odpowiednich kalorycznie proporcjach.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt monotonnie..
OdpowiedzUsuń